20.rocznica śmierci Prof. dr hab. Ryszarda Grabowskiego
W dniu 4 kwietnia 2017 r. w 20. rocznicę przedwczesnej śmierci Prof. dr hab. Ryszarda Grabowskiego, długoletniego Dyrektora Instytutu Hodowli Bydła i Produkcji Mleka odbyło się spotkanie jego przyjaciół i współpracowników. W spotkaniu uczestniczyli, między innymi, Pani Dziekan WNZ prof. dr hab. Wanda Olech-Piasecka, Prezydent Profesorskiego Klubu Hodowców Bydła i JM Rektor Uniwersytetu Przyrodniczego w w Lublinie prof. dr hab. dr honoris causa mult. Zygmunt Litwińczuk, były Prorektor SGGW a obecnie Kierownik Katedry Szczegółowej Hodowli Zwierząt prof. dr hab. Jan Niemiec oraz przedstawiciele różnych ośrodków naukowych.
Uczestnicy złożyli kwiaty i zapalili znicze na grobie Profesora oraz wysłuchali wspomnienia Prof. dr hab. dr honoris causa mult. Henryka Jasiorowskiego, przyjaciela i bezpośredniego przełożonego zmarłego.
Wspomnienia o Rysiu, czyli o prof. dr hab. Ryszardzie Grabowskim
Zebraliśmy się dziś tu aby uczcić 20-tą rocznicę przedwczesnej śmierci naszego Przyjaciela i Kolegi prof. dr hab. Ryszarda Grabowskiego. Była to postać w naszym środowisku szczególna. Najlepiej oddaje Jego osobowość zwięzłe określenie w języku angielskim: He was a character. Demonstrował swą niezależność, ale jednocześnie był bez reszty oddany zakładowi pracy i kolektywowi, z którym pracował. Demonstrował uczucia przyjaźni w stosunku do wszystkich, z którymi przyszło Mu pracować, na Rysia wszyscy mogliśmy liczyć. Był ogromnym patriotą zakładu pracy oddającym się mu bez reszty. Rysio był mężczyzną z fantazją, którą chętnie i dość często demonstrował i to przy różnych okazjach. Na zawsze utkwiło mi w pamięci pierwsze z nim spotkanie. Dopiero co zostałem kierownikiem Zakładu Hodowli Doświadczalnej Zwierząt Polskiej Akademii Nauk w Jastrzębcu i ogłosiłem nabór pracowników do rozbudowywanego kierunku badań nad bydłem. Zgłosiło się m. in. kilka osób z SGGW, z którymi umówiłem się na interview i określonego dnia czekałem na ich przyjazd. Kiedy umówionego dnia wyjrzałem przez okno zobaczyłem nadchodzącą od przystanku grupkę osób, na czele której kroczył podpierający się parasolem dryblas. Nie mogę powiedzieć, że widok ten wzbudził moją sympatię. Był środek lata, pogoda wspaniała, niebo bez chmurki i słońce prażyło niesamowicie, a tu kroczy przez wieś facet z parasolem i to jeszcze w dodatku buńczucznie nim wymachując. Skłamał bym, gdybym stwierdził, ze widok ten wzbudził moją sympatię. Co za lowelas pomyślałem. Ku mojemu zaskoczeniu jednak w czasie interview facet z parasolem wypadł najlepiej – wykazał się nie tylko dobrą znajomością aktualnych problemów hodowli bydła tak w skali krajowej jak i globalnej, ale jednocześnie zademonstrował zapał do ich przezwyciężania i w rezultacie otrzymał propozycję zatrudnienia na co zareagował z nieukrywaną satysfakcją.
Tak rozpoczęła się nasza wieloletnia współpraca korzystna – śmiem twierdzić – dla obu stron, która zaowocowała intensywnymi programami badawczymi i znaczącymi (śmiem twierdzić) publikacjami. Jego twórczy wkład został zademonstrowany w licznych publikacjach m. in. w pracy doktorskiej i habilitacyjnej, a ogólny dorobek został doceniony przez przyznanie Mu tytułu profesora nadzwyczajnego. Jego zdolności organizacyjne zostały docenione przez powierzenie Mu funkcji zastępcy dyrektora uczelniano przemysłowego instytutu Hodowli Bydła i Produkcji Mleka, którego po moim powtórnym wyjeździe do pracy w FAO w Rzymie został dyrektorem i na którym to stanowisku spotkała go nieoczekiwana i jakże przedwczesna śmierć. Pozostaje On jednak w naszej wdzięcznej pomięci nie tylko jako oddany i twórczy pracownik naukowy w Jastrzębcu (PAN) oraz jako współtwórca nowatorskiego uczelniano-przemysłowego instytutu na naszej uczelni i jego dyrektor w trudnym okresie na zakręcie historii w kraju. Niestety Jego pełna poświecenia i oddania praca została przerwana przez nagłą i niespodziewaną śmierć, i to w okresie gdy bardzo był instytutowi i jego kolektywowi potrzebny.
Henryk Jasiorowski
Warszawa, 4 kwietnia 2017.